Zgodnie z ostatnią nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego do 2013 roku wszystkie rozprawy sądowe będą nagrywane. Oznacza to, że po urzędach, ZUS czy NFZ dane Polaków będą przetwarzane w kolejnych bazach danych. Z kolei zużyte nośniki danych są problemem dla części instytucji – zalegają w magazynach w obawie przed wyciekiem danych lub w skrajnych przypadkach trafiają na śmietniki.Zgodnie z nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego wszystkie rozprawy mają być nagrywane – do 2013 roku ma być wprowadzony protokół elektroniczny na każdej rozprawie. Oznacza to, że nasze dane trafią do kolejnej elektronicznej bazy danych po bazach danych urzędów, dostawców mediów, NFZ czy ZUS.
Eksperci oceniają, że roczny przyrost danych elektronicznych szacowany jest na poziomie 60%. Postępująca digitalizacja wiąże się z koniecznością systemowego podejścia do ochrony danych na każdym etapie ich przetwarzania, włączając w to etap końcowy – niszczenie danych elektronicznych. Z badań przeprowadzonych w kwietniu 2011 roku przez firmę BOSSG Data Security wynika, że zaledwie połowa instytucji publicznych korzysta z bezpiecznych metod niszczenia zużytych nośników danych elektronicznych. Efekty braku przemyślanej polityki zarządzania zużytymi dyskami bywają spektakularne. W 2004 roku redakcja tygodnika NIE dotarła do dysków z tajnymi informacjami jednego z resortów, twierdząc, że pochodzą one z wysypiska śmieci. Po tym skandalu szef resortu podał się do dymisji. - Wprowadzenie protokołu elektronicznego stawia wyzwania przed instytucjami sądowymi – nagrywane rozprawy będą stanowiły szczególny rodzaj danych wymagających zabezpieczenia przed dostaniem się w niepowołane ręce – również na etapie wymiany lub niszczenia nośników danych. Głęboko wierzę, że pracownicy sądów odpowiedzialni za administrowanie danymi są świadomi tych wyzwań – przeprowadzone przez nas badania potwierdzają, że bezpieczne niszczenie danych jest ważną kwestią aż dla 90% instytucji – mówi dr Paweł Markowski, prezes firmy BOSSG Data Security. Jak skutecznie zniszczyć dane na zużytych dyskach? Obecnie na rynku dostępnych jest wiele metod niszczenia danych na nośnikach elektronicznych. Najpopularniejsze z nich to nadpisywanie cyfrowe, demagnetyzacja (tzw. degaussing) oraz zmielenie w niszczarkach, podobnych do tych wykorzystywanych w biurach do niszczenia dokumentów papierowych. Polscy naukowcy opracowali także innowacyjną technologię LiquiDATA, która zamienia dyski twarde w ciecz. Technologia dostępna jest w Mobilnym Centrum Utylizacji Danych – samochodzie laboratorium, który w miejscu wskazanym przez klienta rozpuszcza dyski. Cały proces jest opracowany tak, żeby wyeliminować najsłabszy element – element ludzki. Niszczenie danych jest monitorowane i nagrywane na kilkunastu kamerach, pracownicy mają specjalne kombinezony pozbawione kieszeni i zakamarków, w które można by schować dysk, a kluczowe elementy wyposażenia są przezroczyste. - Część administratorów danych w obawie przed wyciekiem informacji przechowuje zużyte nośniki w magazynach, nie mając pewności, czy np. zdemagnetyzowanie było wystarczająco skuteczne. Wynika to z faktu, że dysk przed i po zdemagnetyzowaniu wygląda tak samo, niezależnie czy urządzenie zadziałało poprawnie, częściowo czy też wcale, a przecież mogło być popsute lub celowo zmodyfikowane. Ekspertyza potwierdzająca faktyczną niemożliwość odtworzenia danych jest czasochłonna i kosztowna. W przypadku metody LiquiDATA efekt jest widoczny gołym okiem: dysk rozpuszcza się w ciecz, nie ma więc wątpliwości, że dane zostały skutecznie zniszczone – dodaje Paweł Markowski.Link do strony artykułu: https://wp.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/dane-polakow-w-coraz-wiekszej-liczbie-baz-danych-8211-jak-zabezpieczac-dane-przed-wyciekiem